TEST: Mercedes Vito Tourer 2.0 116 CDI 163 KM. Idealne auto w daleką podróż!

  • 07.08.2024
  • Nowydostawczy.pl
Vito Tourer 2024

Czy Vito Tourer to auto dla mniej wymagających niż V Klasa? Poznaj opinie - test Kamil Rogala.

Tak się składa, że w dość krótkim odstępie czasu miałem okazję testować zarówno Mercedesa Vito w wersji Tourer, jak również Klasę V. Auta z pozoru do siebie podobne – w sumie to ta sama baza – ale w praktyce mocno się od siebie różnią i trafiają do zupełnie innych grup odbiorców. Czy Vito Tourer to auto dla mniej wymagających? Po przejechaniu blisko 1500 kilometrów jednym i drugim, mam dość nietypowe spostrzeżenia.

Mercedes Vito Tourer
Vito Tourer kombi

Mercedes Vito Tourer nie wygląda na taniego minibusa!

Nic z tych rzeczy! W zasadzie wystarczy odpowiednia konfiguracja, aby Vito Tourer i Klasa V wyglądały podobnie. Fakt, Vito Tourer ma bardziej praktyczny i nieco skromniejszy charakter, ale wystarczy rzut oka na moją testowaną konfigurację, aby dojść do wniosku, że to nie jest tani minibus do przewozu pracowników budowlanych. Jasne, nie ma pakietu AMG, dużych felg 19-calowych czy chromowanych akcentów, ale wygląda bardzo godnie! W konfiguratorze możemy wybrać np. jasnoniebieski lakier lub czerwień z metalicznym połyskiem i już nie ma śladu po użytkowym charakterze.

We wnętrzu jest skromnie, ale bardzo praktycznie!

Wnętrze Mercedes Vito Tourer

Ergonomia i funkcjonalność to ogromna zaleta Vito Tourera i… przewaga nad Klasą V. O ile „V-ka” sprawia rewelacyjne wrażenie pod względem jakości materiałów, estetyki i uczucia obcowania z samochodem klasy premium, to na dłuższą metę może drażnić np. niedostatek schowków czy uchwytów. O ile na przy krótszych przejazdach to w ogóle nie przeszkadza, tak dłuższe podróże obnażają te drobne braki w funkcjonalności. Vito Tourer jest twardszy, skromniejszy, nie imponuje oświetleniem ambientowym czy miękkimi materiałami, ale nadrabia te niedociągnięcia ergonomią i użytkowym charakterem, którego się nie pozbył. Mamy zatem sporo półek i schowków w desce rozdzielczej, na jej obu krańcach mamy uchwyty na kubki, w konsoli środkowej znalazło się miejsce na kolejne półeczki, a pod fotelem mamy spory schowek na dodatkowe akcesoria, narzędzia itp. Miejsc, by „upchnąć” drobniejsze przedmioty jest sporo i w zasadzie brakowało mi tylko jakichś schowków pod sufitem, aby maksymalnie wykorzystać ogromną przestrzeń w środku.

Mercedes Vito Tourer 2024

W mojej konfiguracji były dwa rzędy siedzeń – w każdym po trzy fotele z regulacją (w układzie 2+1). Można w konfiguracji wybrać wersję z indywidualnymi fotelami dla większego komfortu i wygody, ale nawet w „mojej” wersji nie można było narzekać na brak przestrzeni. Poza tym w dwóch miejscach po lewej stronie znajdowały się uchwyty IsoFix z wygodnym dostępem. Ilość możliwości ułożenia oraz konfiguracji jest naprawdę ogromna i każdy jest w stanie wybrać coś dla siebie. Siedziska (w układzie 2+1) można w sporym zakresie przesuwać, wyjmować etc. Takich możliwości nie da nawet topowy SUV. To jest właśnie przewaga minibusów (czy MPV – jak zwał, tak zwał) nad modnymi crossoverami i SUV-ami. Jedni to docenią, inni będą kręcić nosem, że niemodne i sąsiad nie będzie zazdrościł.

Materiały są w większości twarde, ale solidne i nieźle spasowane. Podłokietniki kapitańskie to genialny wynalazek i w takich autach sprawdzają się idealnie. Również fotele mają szeroki zakres regulacji wraz z długością siedziska, więc dalekie podróże nie stanowią problemu. Jasne, w Klasie V jest wygodniej, ale tutaj też nie ma na co narzekać, a w gorące dni materiałowa tapicerka pokazuje swoje zalety. Nie nagrzewa się i jest wystarczająco przewiewna. Przed oczami kierowcy mamy tradycyjne zegary z niewielkim, ale bardzo czytelnym ekranem komputera pokładowego. System to oczywiście MBUX poprzedniej generacji, podobnie jak w Klasie V. Dla mnie to spora zaleta, bo lubię ten system, ma mnóstwo funkcji, ale wszystko jest w miarę logicznie poukładane. Oczywiście Android Auto działa bez zarzutu.

Bagażnik wymairy Vito tourer

Miejsce na bagaż? Chyba nie ma sensu o tym rozprawiać, bowiem mamy w końcu do czynienia z autem o dostawczych korzeniach. Po wymontowaniu wszystkich foteli możemy bez problemu świadczyć usługi transportowe, natomiast z kompletem pasażerów w przestrzeni bagażowej wciąż zmieści się kilka walizek kabinowych, plecaków etc.

Mocy nie brakuje, ale wybrałbym wyższą wersję

Do testu dostałem odmianę 116 CDI, a więc taki złoty środek. Wersja 114 CDI (136 KM) to moim zdaniem dość ryzykowne połączenie, które raczej nie przyniesie zbytnich oszczędności, jeśli chodzi o spalanie. Ba! Wydaje mi się, że mocniejsza wersja 119 CDI o mocy 190 KM mogłaby dać lepsze wyniki, jeśli chodzi o zużycie paliwa. Gdy po teście Vito Tourera dostałem Klasę V w wersji 300d (silnik 2.0 o mocy 237 KM) obawiałem się, że zużycie paliwa będzie wyższe (więcej mocy, większa masa – większe zużycie). No cóż, myliłem się! O ile Vito Tourer w wersji 116 CDI (163 KM i 380 Nm) zużył średnio 7,2 l/100 km, tak Klasa V 300d (237 KM i 500 Nm) potrzebowała średnio 6,3 l/100 km. Oba auta były w wersji z napędem na tylną oś.

Jestem bardzo ciekawy czy mocniejszy silnik w Vito Tourerze byłby oszczędniejszy, czy to tylko przypadłość Klasy V. Tak czy inaczej i tak nie można narzekać, bo to w końcu wielkie auto w konfiguracji 8-osobowej, więc takie zużycie paliwa jest do przyjęcia. Poza tym 9-biegowa przekładnia 9G-Tronic spisywała się rewelacyjnie, szybko reagowała na zmiany położenia pedału gazu, nie narzekałem także na dynamikę. Minusy?

Wyraźną różnicą w stosunku do Klasy V jest wyciszenie i praca zawieszenia. Oczywiście trudno bezpośrednio porównywać te dwa auta, ale kultura pracy, wyciszenie oraz komfort to mimo wszystko zupełnie inna bajka. Vito Tourer prowadzi się pewnie i jest cichy przy wyższych prędkościach, ale braki w wyciszeniu w okolicach nadkoli wychodzą podczas jazdy po nierównych nawierzchniach. Precyzja i kultura resorowania idą w parze ze sporym hałasem. Po kilkunastu kilometrach nierównej jak tarka nawierzchni w okolicy Polanicy-Zdrój nie mogłem się doczekać, aż wyjadę na drogę o wyższym standardzie. Cóż, takie uroki prostych rozwiązań, w których liczy się przede wszystkim solidność. Kolejne pozostałości po użytkowym charakterze auta. Ale taki ma być Vito Tourer – praktyczny i funkcjonalny, niekoniecznie rozpieszczający nieskazitelną pracą zawieszenia.

Vito Tourer może mieć rozsądną cenę… albo i nie

Wnętrze Vito Tourer

Jak to w Mercedesie bywa, zabawy w konfiguratorze mogą się skończyć kosztownym rachunkiem końcowym. Oczywiście wersji, kombinacji i wariacji jest całe mnóstwo, więc nie będę wszystkich wymieniał. Wspomnę tylko, że rozmowy zaczynamy od kwoty 230 748 złotych za bazową odmianę BASE z silnikiem 2.0 114 CDI o mocy 136 KM i z 9-biegowym automatem. Warto oczywiście dołożyć do 261 609 złotych, bo w tej cenie jest już odmiana PRO z silnikiem 2.0 116 CDI o mocy 163 KM. Za 237-konną wersję wysokoprężną z napędem 4MATIC i z wyposażeniem Select trzeba już zapłacić 343 687 złotych. Dorzucimy jeszcze około 5 000 złotych i dostaniemy wersję ekstra długą. A co jeszcze możemy dokupić?

  • lakier opcjonalny - 7 100 złotych
  • lpakiet Easy-Pack (elektrycznie otwierana klapa oraz drzwi boczne etc.) – 13 091 złotych
  • pakiet zimowy (podgrzewane fotele i spryskiwacze) – 3 569 złotych
  • pakiet asystentów jazdy – 5 632 złote
  • relingi dachowe – 2 351 złotych
  • otwierany szklany dach – 16 502 złote

Jeśli zaznaczymy większość dodatków kwota końcowa wzrośnie o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nie jest to fanaberia dodatków jak w Klasie V, ale zakres personalizacji jest bardzo imponujący.

Alternatyw jest sporo i o ile Klasa V nie ma zbyt wielu bezpośrednich wrogów na rynku, tak Vito Tourer musi się mierzyć z mniej prestiżowymi konkurentami. Mówimy m.in. o Fordzie Tourneo Custom (od 237 734 złotych), Volkswagenie Multivanie (od 322 863 złote) czy Toyocie Proace Verso (od 186 700 złotych). Jak widać przekrój cenowy i jakościowy jest dość szeroki.

Mercedes Vito Tourer. Podsumowanie

Mercedes Vito Tourer być może nie jest tak imponujący i kuszący jak Klasa V, ale pokazuje swoje ogromne zalety przy bliższym poznaniu. Świetnie spisuje się w dalekich trasach, gdzie funkcjonalność i ergonomia jest priorytetem. Jest również wystarczająco komfortowy i rewelacyjnie spisuje się w trasie, a gdy nawierzchnia jest równa, zapewnia cichą i wygodną jazdę. Niektórym może przeszkadzać nieco szorstki charakter tworzony przez twarde materiały i lekkie braki w wyciszeniu nadkoli (przede wszystkim głośne zawieszenie), ale cała masa zalet skutecznie przyćmiewa te niedostatki.