Test: Maxus Deliver 9 2.0 TCDI L3H2 VAN - chiński Transit z wieloma atutami
- 03.04.2024
- Nowydostawczy.pl
Chińskich marek przybywa ostatnio na polskim rynku jak grzybów po deszczu. Także wśród aut dostawczych nie brakuje aut z Chin. Jednym z nich jest Maxus, który swoim dużym vanem Deliver 9 chce utrzeć nosa Transitowi i spółce.
Z testu dowiesz się o;
Rynek samochodów dostawczych jest naprawdę hermetyczny i w zasadzie ciężko się w niego wbić. Od lat liderem jest Renault Master, a tuż za nim znajdują się inne duże dostawczaki, w tym także Ford Transit. Latami pracowały one na swoją renomę i są przez lata udoskonalane. Tymczasem pojawiają się Chińczycy ze swoim Maxusem Deliver 9 i próbują wkraść się w gusta przedsiębiorców. Oferuje on przystępną cenę, bogate wyposażenie i mocnego diesla. Czy to jednak wystarczy, by zaistnieć w tym jakby nie patrzeć trudnym segmencie? Po tygodniu spędzonym z chińskim dostawczakiem mogę śmiało powiedzieć, że... czas pokaże.
Wizualnie to jeden z wielu dostawczaków, ale...
W przypadku dużych furgonów nie rozwodzimy się nigdy zbytnio nad estetyką, jednak trudno nie powiedzieć o uderzającym podobieństwie Maxusa do Forda Transita. Dotyczy to w szczególności pasa przedniego z dużym pionowym grillem i zaoblonymi reflektorami. Z tyłu mamy za to wysokie tylne lampy i wyeksponowane, zachodzące na drzwi skrzydłowe logo Maxusa, które wraz z wystającą kamerą cofania mogą niektórym przywodzić na myśl Mercedesa Sprintera.

Maxus Deliver 9 2024 L3H2 - wymiary i ładowność
Maxus Deliver 9 w wersji spalinowej występuje tylko w jednej konfiguracji nadwozia jako L3H2. Mierzy on 5940 mm długości, 2062 mm szerokości oraz 2535 mm wysokości, a rozstaw osi liczy 3760 mm. Objętość przestrzeni ładunkowej wynosi 11,55 m3, długość paki to 3413 mm, wysokość 1902 mm, zaś szerokość od 1366 do 1800 mm. Dostęp do przestrzeni ładunkowej umożliwiają boczne drzwi przesuwne lub tylne drzwi skrzydłowe otwierane pod kątem 260 stopni. Na karoserii nie ma jednak ograniczników, przez co trzeba uważać na nie przy mocniejszych podmuchach wiatru. Dzięki zastosowaniu antypoślizgowego gumolitu i uchwytów na ładunek możemy pewniej układać towar, lecz samo tworzywo sztuczne nieprzyjemnie pachnie niczym tani chiński plastik. Maxus Deliver 9 waży 2285 kg a jego ładowność liczy 1140 kg - nie najgorzej, choć rywale oferują więcej.

Współczesna i przyzwoicie zmontowana kabina, prosta obsługa
W kabinie dominuje seryjny 10-calowy wolnostojący ekran systemu multimedialnego. Oferuje on łączność Bluetooth, radio FM i DAB, przewodowego Apple CarPlay'a oraz zapewnie dostęp do kluczowych funkcji pojazdu. Oferuje on dobrą reakcję na dotyk, lecz ma ubogie menu, a łączność z Bluetooth lub Apple CarPlay'em nie zawsze działa tak jak powinna. W dodatku auto nie posiada nawigacji, a więc bez zintegrowania ze smartfonem się nie obejdzie. Brakuje też pokrętła do regulacji głośności. Generalnie jednak na ergonomię Maxusa nie mogę narzekać - prosty i czytelny komputer pokładowy, wielofunkcyjna kierownica z dużymi przyciskami, ulokowany pod ręką lewarek skrzyni biegów czy umieszczony obok panel manualnej klimatyzacji z pokrętłami - tu naprawdę nie ma wielkiej filozofii. Ma być prosto i jest.

Oczywiście po samochodzie dostawczym trudno oczekiwać luksusowego wykończenia, lecz mimo zalewu twardych plastików kabina Maxusa jest solidnie zmontowana. Nawet na większych nierównościach z kabiny nie dobiegały żadne trzaski czy inne niepokojące hałasy.
Przestronna i funkcjonalna kabina wyjątkami
Również przestronność i funkcjonalność kabiny nie daje większych powodów do zastrzeżeń. Wygodny fotel kierowcy ma obszerny zakres regulacji (w aż 8 kierunkach), regulowany podłokietnik i wystarczająco obszerne siedzisko, lecz jest trochę zbyt miękki, co nie wróży dobrze jego trwałości i po dłuższej trasie może być męczące. Na krótszych dystansach takie rozwiązanie się jednak sprawdza. Obok znajdziemy dwuosobową kanapę. W drzwiach wygospodarowano schowki, zaś nad głowami podróżujących spore półki. Zabrakło natomiast półki na smartfona w pobliżu skrzyni biegów, zaś schowek przed pasażerem jest dość mały. Doceniłem za to podłokietnik będący częścią oparcia kanapy, na którym wygospodarowano miejsce na 2 cupholdery i półkę ze specjalnym paskiem do przytrzymania np. dokumentów czy faktur.

Maxus Deliver 9 2024 - wyposażenie
Maxus nie oferuje praktycznie żadnych opcji poza lakierem, jednak już w standardzie jest bogato wyposażony. Mamy m.in. tempomat, manualną klimatyzację, czujniki parkowania z tyłu, kamerę cofania, centralny zamek, komputer pokładowy, regulowany w 8 kierunkach fotel kierowcy, LED-owe oświetlenie paki, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, 6 poduszek powietrznych, 2 wejścia USB-A czy wykładzinę z gumolitu na pace.

Maxus Deliver 9 2024 2.0 TCDI - osiągi i zużycie paliwa
Pod maską pracuje 2-litrowy diesel rozwijający 150 KM i 375 Nm. Napęd trafia na przednie koła poprzez 6-biegową skrzynię manualną. Działa ona sprawnie i wystarczająco precyzyjnie, choć czasem zdarza jej się przyhaczyć przy zmianie z 2 na 3 bieg. Prędkość maksymalna to 160 km/h. Rzeczywiście osiągi nie pozostawiają nic do życzenia, zwłaszcza na wyższych obrotach, jednostka jest też elastyczna i przynajmniej z zewnątrz dobrze wyciszona. Szkoda tylko, że w kabinie słychać ją aż za bardzo. Odniosłem wrażenie, że producent nie zastosował żadnego wyciszenia między komorą silnika a kabiną. Wibracje w kabinie również są odczuwalne. Hałas potęguje ogólne słabe wyciszenie wnętrza, choć to akurat można wybaczyć z racji na użytkowy rodowód pojazdu. Dość powiedzieć, że hałas jest na tyle męczący, że utrudnia rozmowę przez zestaw głośnomówiący.
Maxus Deliver 9 pozytywnie zaskakuje spalaniem. Średnio wyniosło ono w granicach 9-9,5 l/100 km, a więc jest to dobra klasowa średnia. Bak liczy 80 litrów. Przy unikaniu autostrad i miasta można śmiało osiągać wyniki z 8 z przodu.

Nie skacze, ale pływa
Podczas jazdy doceniłem fakt, iż Maxus Deliver 9 będąc bez załadunku nie skacze na wybojach co bywa normą w przypadku wielu dostawczaków. Jest też całkiem komfortowy. Z drugiej strony zdarza mu się "pływać" po drodze, a gumowaty układ kierowniczy nie poprawia sytuacji. Z drugiej strony doceniłem jego mocne wspomaganie podczas manewrowania, podobnie jak kamerę cofania. Hamulce są w porządku, zaś dynamika nie słabnie nawet przy wyższych prędkościach. Po załadowaniu auto robi się stabilniejsze i uczucie "pływającej tylnej osi" znika.
Maxus Deliver 9 2024 2.0 TCDI L3H2 VAN - cena
Największym atutem Maxusa Deliver 9 jest jednak przystępna cena. Samochód wyceniono bowiem na 133 900 zł netto, a zatem jest on średnio o co jakieś 15-20 tys. zł netto tańszy od podobnie wyposażonej konkurencji.

Maxus Deliver 9 2024 vs Renault Master 2024
Renault Master L3H2 w analogicznej wersji ze 150-konym dieslem kosztuje od 138 900 zł, zaś z porównywalnym wyposażeniem 146 310 zł netto. Ładowność wynosi 1237 kg. Objętość przestrzeni ładunkowej wynosi 13 m3. Wyposażenie standardowe obejmuje m.in.:
- stalowe obręcze kół 16"
- koło zapasowe
- centralny zamek
- system wspomagania nagłego hamowania
- światła do jazdy dziennej LED
- czujnik światła i deszczu
- radioodtwarzacz z DAB
- klimatyzację manualną
- elektrycznie sterowane szyby
- fotel kierowcy z regulacją pochylenia oparcia i lędźwiową
- podłokietnik kierowcy
- wysuwany stolik EASY LIFE pod komputer z uchwytem na kubek
- tylne drzwi nieprzeszklone otwierane pod kątem 180 stopni
Maxus Deliver 9 2024 vs Ford Transit 2024
Droższy jest Ford Transit, który w analogicznej wersji L3H2 ze 130-konnym dieslem, napędem FWD i skrzynią manualną kosztuje już od 162 250 zł netto, zaś z porównywalnym wyposażeniem aż 170 000 zł netto, lecz nadal nie oferuje on dużego wyświetlacza systemu infotainment (ten występuje jako opcja w bogatszych wersjach wyposażeniowych). Transit oferuje za to znacznie wyższą, wynoszacą aż 1422 kg ładowność. Objętość przestrzeni ładunkowej wynosi 11,5 m3. W standardzie wersji Ambiente dostaniemy m.in.:
- Lusterka boczne z soczewką eliminującą martwe pole widzenia i wbudowanymi kierunkowskazami
- Centralny zamek ze zdalnym sterowaniem
- Boczne drzwi przesuwne po stronie pasażera
- Funkcja opóźnionego wyłączania reflektorów
- 15” stalowe obręcze kół z częściowymi kołpakami (w seriach 290 i 310)
- 16” stalowe obręcze kół z częściowymi kołpakami (w seriach 330 i 350)
- Tylne chlapacze
- Radio w standardzie DIN z DAB+, oraz złączem USB
- Zestaw głośnomówiący Bluetooth
- Modem FordPass Connect
- Kolumnę kierownicy regulowaną w dwóch płaszczyznach
- Komputer pokładowy
- Elektrycznie sterowane szyby przednich drzwi
- Poduszkę powietrzną kierowcy
- Fotel kierowcy z podłokietnikiem i z regulacją w 4 kierunkach
Maxus Deliver 9 2024 vs Fiat Ducato 2024
Wreszcie mamy Fiata Ducato, który w wersji L3H2 ze 140-konnym dieslem i skrzynią manualną kosztuje od 144 420 zł netto, oferuje ponad 1200 kg ładowności i przestrzeń ładunkową o objętości 13 m3. Wyposażenie standardowe obejmuje m.in.:
- klimatyzację manualną
- elektrycznie sterowane szyby i lusterka
- stalową przegrodę przestrzeni ładunkowej
- dwumiejscowe siedzenie ze składanym stolikiem
- system ESC rozszerzony o asystenta bocznego wiatru, hamowania awaryjnego i układ stabilizacji przyczepy
- kamerę cofania z liniami pomocniczymi
- poduszkę powietrzną kierowcy i pasażera
- czujniki cofania
- uchwyty do mocowania ładunku
- światła do jazdy dziennej
- System automatycznego hamowania awaryjnego z poprzedzającym go ostrzeżeniem o możliwej kolizji (AEBS - ochrona pieszych i rowerzystów oraz innych pojazdów)
- System kontroli pasa ruchu
- System rozpoznawania znaków drogowych
- System monitorowania skupienia kierowcy
- Inteligentny tempomat z rekomendacją dozwolonej prędkości
- radio z 5-calowym wyświetlaczem+DAB
- Koła stalowe (15” w wersji Light oraz 16” w Maxi/HD/BEV)
- Moduł telematyczny (m.in. połączenie SOS i Assistance)
- Centralny zamek
Podsumowanie
Słowem podsumowania powiem, że Chińczycy się postarali. Może i Maxus Deliver 9 nie oznacza żadnej rewolucji w swoim segmencie, jednak z pewnością biorąc pod uwagę stosunek ceny do wyposażenia i możliwości samochód nie ma się czego wstydzić w starciu z uznanymi rywalami. Ma dynamiczny i oszczędny silnik, przyzwoitą kabinę i dobre właściwości przewozowe, choć nie aż tak jak bezpośredni rywale z Europy. Pewne detale zdradzają też, skąd bierze się niższa cena Maxusa, jednak nie burzą one pozytywnego obrazu całokształtu. Przydałyby się wyższa ładowność i większy wybór wersji nadwoziowych, jednak oferowana przez Chińczyków odmiana L3H2 może okazać się złotym środkiem dla wielu przedsiębiorców, zwłaszcza dla firm kurierskich. Póki co trudno cokolwiek wnioskować - zobaczymy jak Maxus zniesie próbę czasu i jak go zweryfikuje rynek, ale z pewnością jest to ciekawa alternatywa dla europejskich dostawczaków.