Segment pick-upów (DMC do 3,5t). Analiza rynku
- 14.11.2025
- Nowydostawczy.pl
Pick-upy jeszcze niedawno były amerykańską ciekawostką na polskim rynku motoryzacyjnym. Dziś jednak segment ten coraz częściej zdobywa serca kierowców, którzy cenią te pojazdy za unikatowy design oraz praktyczność niemal w każdych warunkach. Jak obecnie wygląda segment pick-upów w Polsce?
Kierując się czystą logiką, pick-upy nie miały większych szans na “podbój” polskiego rynku – ich spore gabaryty nie sprzyjają manewrowaniu w ciasnych, miejskich uliczkach, a jeszcze większy problem może pojawić się przy okazji parkowania. A jednak, segment pick-upów systematycznie rośnie w imponującym tempie. Od stycznia do października 2025 roku na polskie drogi wyjechało blisko 4 700 pick-upów, co oznacza najlepszy wynik od 2007 roku. Jakie są przyczyny nagłego wzrostu tego segmentu i kto jest “królem pick-upów” w Polsce?
Dlaczego segment pick-upów stale rośnie?
Oczywiście, wzrost rejestracji pick-upów może oznaczać niespodziewaną sympatię polskich kierowców do tego typu pojazdów. Jednak systematyczny wzrost i coraz częściej spotykane na drogach pick-upy wręcz każą nam zadać sobie pytanie, skąd ta nagła zmiana? Czy “American Dream” na stałe zagości już na polskim rynku motoryzacyjnym? W przypadku segmentu pick-upów, wzrost spowodowany jest nałożeniem się kilku czynników na raz.
“Furtka VAT-owska”, czyli motywacja podatkowa
Kluczowym, choć często pomijanym i zapominanym motorem napędowym segmentu pick-upów jest polskie prawo podatkowe, zwłaszcza w zakresie podatku od towarów i usług (VAT).
W przeciwieństwie do większości samochodów osobowych, od których przedsiębiorcy co do zasady mogą odliczyć jedynie 50% VAT bez dodatkowych formalności, a pełne 100% dopiero po spełnieniu restrykcyjnych wymogów (m.in. prowadzeniu ewidencji przebiegu i zgłoszeniu pojazdu na VAT-26), tak pick-upy traktowane są jako samochody ciężarowe, ze względu na otwartą przestrzeń ładunkową i spełnienie określonych warunków technicznych (m.in. posiadanie jednego rzędu siedzeń). Umożliwia to pełne odliczenie 100% stawki VAT od ceny zakupu (leasingu), paliwa oraz kosztów eksploatacyjnych, bez konieczności spełnienia określonych warunków w zakresie użytkowania auta.
Pamiętajmy jednak, że aby możliwe było odliczenie 100% stawki VAT, nasz pick-up musi posiadać otwartą część przeznaczoną do przewozu ładunków, jeden rząd siedzeń, a jej konstrukcja musi zostać potwierdzona przez Okręgową Stację Kontroli Pojazdów.
Po tym, jak w 2011 roku przedsiębiorcy stracili możliwość pełnego odliczenia podatku VAT od samochodów osobowych z tzw. kratką, pick-upy pozostały jedną z nielicznych opcji pozwalających na pełną optymalizację podatkową. To sprawia, że “ciężarowy” pick-up często jest o wiele bardziej opłacalny dla firm, niż sporej wielkości SUV.
Pick-up do pracy i na wyjazd – praktyczność i funkcjonalność
Nowoczesne pick-upy doskonale łączą cechy pojazdu użytkowego z cechami pojazdu zarówno rodzinnego, jak i rekreacyjnego. Z tych zalet doskonale zdają sobie sprawę Amerykanie, dla których pick-upy wciąż są jedną z najpopularniejszych opcji zakupowych w kraju.
Przede wszystkim istotna jest pojemność i wytrzymałość tego typu pojazdów. Otwarta skrzynia ładunkowa umożliwia przewóz wszelkiej maści ładunków – od tych brudnych i mokrych po te, które nie zmieściłyby się nawet w najbardziej pojemnym bagażniku dużego SUV-a. Co więcej, jest to doskonała opcja dla fanów off-roadu – solidna konstrukcja ramowa, nierzadko wyposażenie w napęd 4x4 w wariantach bazowych (lub za dopłatą) oraz wysoki prześwit sprawia, że pick-upy mają zdecydowanie większą przewagę nad SUV-ami w trudnym terenie. Ponadto, zdolność holowania przyczep o masie sięgającej nawet 3500 kg czyni je doskonałym wyborem dla firm budowlanych, rolniczych, ale także dla zwykłych pasjonatów amerykańskiej funkcjonalności połączonej z “dobrym wrażeniem” na drogach.
“Wolność i swoboda” – komfort i wizerunek nowoczesnych pick-upów
W amerykańskiej myśli pick-up utożsamiany jest z poczuciem wolności, siły, wszechstronności, ale również przygody. Choć europejskie realia i zdecydowana przewaga praktycznych rozwiązań – zwłaszcza w “typowo europejskich” starych, ciasnych uliczkach – takich jak kompaktowe auta zdają się nie dawać szans pick-upom tak paradoksalnie, rynek ten zaczyna rosnąć. Już teraz, wraz z 4 700 rejestracjami w okresie styczeń-październik w tym segmencie widzimy, że rynek się zmienia, a wraz z nim opinia polskich kierowców na temat tego niezwykle praktycznego pojazdu.
Co więcej, wnętrza pick-upów coraz częściej przypominają te, które bez większego problemu znajdziemy w SUV-ach klasy średniej i wyższej. Obecnie cyfrowy kokpit, duże, dotykowe ekrany multimedialne z ogromem funkcji oraz pakiet systemów wspomagających kierowcę (ADAS) nie jest już czymś niespotykanym. To z kolei przekłada się na wygodę i komfort prowadzenia, szczególnie podczas długich podróży.
Król jest jeden – Ford Ranger dominuje na polskim rynku pick-upów
Spośród blisko 4 700 rejestracji w okresie styczeń-październik, aż 2 093 przypada na absolutnego lidera rynku pick-upów w Polsce – model Ford Ranger. Jest to równocześnie wynik o 36% lepszy w porównaniu z analogicznym okresem czasu w 2024 roku. Wyniki robią jeszcze większe wrażenie, gdy weźmiemy pod uwagę, że Ford Ranger uplasował się w pierwszej dziesiątce najczęściej rejestrowanych aut dostawczych o dmc do 3,5 tony w październiku 2025 roku, z wynikiem 226 rejestracji oraz na pozycji dziewiątej w rankingu na rok 2025. Obecnie Ford Ranger odpowiada już za imponujące 45% rynku pick-upów w Polsce.
Konkurenci Forda Rangera
Najpoważniejszym konkurentem dla obecnego lidera jest japońska Toyota Hilux, która zadebiutowała na polskim rynku w ósmej już generacji w 2016 roku. Obecnie model ten znajduje się na drugim miejscu w rankingu najpopularniejszych pick-upów w Polsce, z udziałem w rynku o około 13% mniejszym niż w przypadku Forda Rangera. Drugą, japońską propozycją jest Isuzu D-Max, które zadebiutowało w 2020 roku wraz z trzecią generacją modelu, a już trzy lata później zostało solidnie odświeżone.
Poważne zagrożenie, analogicznie jak w pozostałych segmentach, nadchodzi z Państwa Środka. Na polskim rynku coraz śmielej pojawia się chińska marka Maxus koncernu-giganta SAIC Motor, a wraz z nią pick-upy T60 MAX i eTerron 9. Modele te zadebiutowały na polskim rynku wiosną 2025 roku, zatem jako dość świeża propozycja zapewne pokażą w nadchodzącym roku, czy są one realnym zagrożeniem dla obecnego lidera.
Jakie wyzwania stoją przed segmentem pick-upów?
Największym wyzwaniem, z którym mierzy się niemal każdy segment motoryzacyjny na terytorium Polski i w krajach UE, jest elektryfikacja transportu. Z pozoru mogłoby się wydawać, że pick-upy, tak samo jak pojazdy ciężarowe, nie mają szans na powszechną adaptację technologii EV. A jednak – pierwsze eko-propozycje na polskim rynku udowadniają, że “można”.
Jako pierwszego należy wyróżnić naszego lidera wśród pick-upów – Forda Rangera w wersji PHEV. To hybryda plug-in, która jest równocześnie pierwszym tego typu pojazdem w Polsce, wyposażonym w technologię hybrydową, ładowaną z gniazdka. Choć debiut tego modelu w 2025 roku sprawia, że ciężko na ten moment mówić o rynkowym sukcesie, tak niemal doskonałe opinie recenzentów pokazują, że pick-up naprawdę może być “eko”, a model ten, wraz z rosnącym zainteresowaniem segmentem pick-upów może stać się bestsellerem – szczególnie w dobie rygorystycznych norm emisji CO2 i lokalnych Stref Czystego Transportu.
Dobre opinie przyćmiewają skrajne głosy, pojawiające się w kontekście modelu Maxus T90 EV – pierwszego elektrycznego pick-upa na polskim rynku. Chińskiej propozycji “obrywa się” niemal w każdej kategorii – od montażu silnika, po niską prędkość maksymalną.
Pamiętajmy jednak, że segment pick-upów dopiero rozkwita na polskich drogach, a “zielone rozwiązania” w tej kategorii raczkują i nieśmiało debiutują w 2025 roku na naszym rynku. Bardzo udany debiut Forda Rangera PHEV daje zatem nadzieję na dalszy, intensywny rozwój tego segmentu. A jak pokazuje ten model w wersji napędowej – stworzenie pick-upa z napędem hybrydowym (a w przyszłości być może elektrycznym) jest możliwe, bez równoczesnego odbierania charakterystycznej magii i osobowości pick-upów.
Podsumowanie
Polski rynek pick-upów z impetem ruszył w górę, osiągając w 2025 roku najlepsze wyniki od niemal dwóch dekad. Kluczem do tego sukcesu nie jest moda na "American Dream", ale zimna kalkulacja przedsiębiorców, którzy odnaleźli w pick-upach idealne połączenie wizerunku, funkcjonalności i legalnej optymalizacji VAT.
Ford Ranger stał się królem tej nowej epoki. Kontroluje niemal połowę rynku, wyznaczając standardy i wskazując drogę do zielonej rewolucji – jego wersja PHEV to najpewniejszy most łączący surową siłę roboczą z wymogami UE. Konkurenci, tacy jak legendarna Toyota Hilux czy odważny, elektryczny Maxus T90 EV, zmuszeni są gonić obecnego lidera.
Przyszłość segmentu należy do tych, którzy potrafią zrównoważyć moc z czystą technologią. Pick-upy na stałe zagościły na naszych drogach, stając się nie tylko narzędziem pracy, ale symbolem wszechstronności i niezależności. Ich historia w Polsce dopiero się rozpoczyna, a my stoimy u progu ery, w której moc 4x4 będzie czerpana prosto z gniazdka.