Mercedes Sprinter 314 CDI Furgon – dostawczak "z klasą"
- 09.06.2022
- Nowydostawczy.pl
Samochody dostawcze przeszły w ciągu ostatnich kilkunastu lat znaczną metamorfozę. Niegdyś były one prostymi wołami roboczymi, zaś obecnie upodabniają się do modeli osobowych, czego dowodem jest Mercedes Sprinter.
Niegdyś dostawczaki były siermiężnymi, prostymi wołami roboczymi, które absolutnie nie rozpieszczały kierowcy wyposażeniem, oferując tylko to co niezbędne do pracy. Czasy się jednak zmieniają i wiele samochodów użytkowych upodabnia się do osobówek, otrzymuje też wiele znanych z nich elementów wyposażenia, zwłaszcza jeśli chodzi o systemy bezpieczeństwa i asystentów kierowcy. Jednocześnie wciąż pozostają zdroworozsądkowymi kompanami do pracy. Mercedes Sprinter w aktualnej generacji wnosi delikatny powiew luksusu do segmentu aut czysto użytkowych.
Wizualnie liczy się prostota, ale…
Omawiany Mercedes Sprinter to III generacja popularnego niemieckiego dostawczaka. Samochód zadebiutował na początku 2018 roku i prezentuje się znacznie ciekawiej od poprzednika. Obłe kształty przedniego pasa nawiązują nieco do osobowych modeli Mercedesa. Oczywiście nie mogło zabraknąć wielkiej gwiazdy, zaś otoczka atrapy chłodnicy miała kolor nadwozia (299 zł). W testowanym Sprinterze miałem do czynienia z opcjonalnymi LED-owymi reflektorami (4055 zł), co stanowi kolejny krok w kierunku aut osobowych. Po zmroku sytuację poprawiają także lampy przeciwmgielne z doświetlaniem zakrętów (615 zł). Częściowo LED-owe reflektory znajdziemy również w tylnej części pojazdu (651 zł). Na każdym kroku widać jednak, że Sprinter jest ogromnym samochodem.
Auto mierzy blisko 6 metrów długości (dokładnie 5932 mm), 2638 mm wysokości oraz 2175 mm szerokości, zaś jego rozstaw osi liczy 3924 mm. Testowany egzemplarz jest bowiem wersją z wysokim dachem (4794 zł). Wielkie połacie blachy, masywne lusterka i proste kształty – tu nic niczego nie udaje. Przy takich gabarytach przydają się także elektrycznie składane lusterka (149 zł) z elektryczną regulacją i podgrzewaniem (798 zł). Samochód ma być przede wszystkim łatwy do załadunku i taki też jest. Z tyłu mamy odświeżone światła LED, przypominające trochę większą wersję tych z Citana. Charakterystycznym elementem stylistycznym Sprintera jest gwiazda na tylnych drzwiach skrzydłowych, którą przymocowano do prawego skrzydła. Uwagę zwraca lokalizacja kamery cofania, gdyż znajduje się ona na samym szczycie pojazdu, dzięki czemu nie brudzi się (jest pod kątem) i zapewnia dobry widok, także na podest wieńczący pojazd. Dostęp do paki ułatwiają także obecne w standardzie przesuwane boczne drzwi, które łatwo się otwierają. W nocy uwagę zwraca pomarańczowe oświetlenie pozycyjne po bokach (451 zł).
Przestrzeń ładunkowa – miejsca nie brakuje
Przestrzeń ładunkowa w takim aucie jest niezwykle ważna. Długość przestrzeni ładunkowej w testowanym Sprinterze przekracza 3,2 m i liczy dokładnie 3272 mm. Z kolei szerokość paki wynosi 1787 mm lub 1412 mm pomiędzy nadkolami. Podłogę zabudowano plastikową listwą, w efekcie czego jest ona równa i odporna na uszkodzenia. Szkoda tylko, że w testowanym egzemplarzu zabrakło obić drzwi i ścian ze sklejki. W efekcie blachy są narażone na uszkodzenia, łapią brud i ciężko je doczyścić, zaś kable od oświetlenia paki biegną niechlujnie i również są narażone na uszkodzenia. Samo oświetlenie paki prezentuje się natomiast okazale, gdyż oprócz zwykłych LED-owych żarówek (214 zł) przy drzwiach mamy również LED-owe taśmy w środkowej partii przestrzeni ładunkowej (809 zł), co bez wątpienia poprawia załadunek po zmroku. Na pace można stanąć wyprostowanym i jeszcze jest sporo miejsca nad głową, gdyż wysokość przestrzeni ładunkowej wynosi 2079 mm. Dodam, że miałem do czynienia z wersją standardową i wysokim dachem, zaś w ofercie są jeszcze odmiany długa i ultradługa oraz z ultrawysokim dachem. Skrzydłowe tylne drzwi otwierają się pod kątem 270 stopni (1466 zł). Pojemność przestrzeni ładunkowej wynosi 11 m3. W pracy docenimy też mocniejszy alternator 14 V/230 A za 1985 zł, a także gniazdko 12V na pace.
Miejsce pracy kierowcy okazuje się przyjazne
Kabina okazuje się prosta i funkcjonalna jak przystało na pojazd użytkowy, a jednocześnie nie brakuje w niej rozwiązań znanych z najnowszych osobowych modeli Mercedesa. Mowa tu chociażby o wielofunkcyjnej kierownicy z dotykowymi touchpadami, którymi wygodnie steruje się komputerem pokładowym. Sam komputer jest rozbudowany i oferuje także wskazania poziomu oleju czy poziomu zapełnienia filtra cząstek stałych. Kolejnym nawiązaniem do osobowych Mercedesów jest opcjonalny system multimedialny MBUX (2631 zł) z 7-calowym ekranem dotykowym (w droższej opcji jest nawet 10,25-calowy) z funkcją obsługi głosowej za pomocą hasła „Hej, Mercedes” i nawigacją (2188 zł). Działa ona jednak różnie. Bardzo przydatna okazała się fabryczna nawigacja ukazująca bieżące natężenie ruchu. Na pokładzie jest też półautomatyczna klimatyzacja (5389 zł), podgrzewany fotel kierowcy (556 zł) oraz tempomat (854 zł) czy układ ostrzegania przed kolizją. O komfort kierowcy dba także podłokietnik za 197 zł (ten na drzwiach obity jest ekoskórą) oraz fotel z wysuwaną podpórką pod uda (446 zł). Opcja jest też dwuosobowa kanapa dla pasażerów (1323 zł). Bardzo wygodna jest także gruba skórzana kierownica (553 zł). Zegary są czytelne, zaś wszystkimi funkcjami pokładowymi steruje się łatwo. Wreszcie nawiązaniem do osobowych modeli, w tym kompaktowej klasy A, są stylowe, turbinowe nawiewy.
Atmosferę w kabinie poprawia także tapicerka na ścianie grodziowej (606 zł). Przydatne są też wieszaki (51 zł). W kabinie nie brakuje też schowków (seryjne plus opcjonalne za 442 zł) i uchwytów na kubki (łącznie w Sprinterze jest ich aż 6, dostosowane pod większe i mniejsze kubki, jednak te w górnej partii kokpitu są dość płytkie). W górnej części deski rozdzielczej znalazły się też trzy schowki na drobiazgi, z czego jeden ma 2 porty USB-C. Jeden z nich służy do podpięcia telefonu w celu skorzystania z funkcji Apple CarPlay i AndroidAuto. Szkoda tylko, że trzeba na siłę zamykać pokrywę schowka i tym samym uszkadzać kabel, by mieć telefon pod ręką (akurat wygospodarowano w tym celu wygodną półkę). Jeżeli jednak nie chcemy korzystać z powyższych funkcji, mamy też trzeci port USB-C w dolnej partii kokpitu. Z systemów bezpieczeństwa warto wymienić opcjonalnego asystenta znaków drogowych (869 zł). Z przydatnych funkcji Sprinter posiadał też czujnik deszczu (327 zł) oraz 5,5-calowy wyświetlacz komputera pokładowego (446 zł).
Wsiadamy i jedziemy do pracy
Pod maską Sprintera pracuje dobrze znany diesel o pojemności 2.1 litra (dokładnie 2143 ccm), rozwijający 143 KM oraz 330 Nm. Współpracuje on z 9-biegową przekładnią automatyczną oraz – po raz pierwszy w historii tego modelu – napędem na przód. Jest to środkowy wariant 314 CDI (obecnie zastąpiony przez nowszy 2-litrowy silnik oferujący 150 KM jako 315 CDI). Jednostka ta zapewnia więcej niż wystarczające osiągi, wręcz zaskakując dynamiką, zwłaszcza podczas jazdy „na pusto”. Także po załadunku ponad tony radzi sobie bez problemu. Co prawda jej kultura pracy jest przeciętna, jednak w trasie to nie przeszkadza. Być może bierze się to stąd, iż wówczas we znaki daje się wysokie nadwozie stawiające ogromny opór. Sprinter nie należy jednak do paliwożernych aut. Samochód waży 2090 kg i oferuje 1215 kg ładowności. Nie jest to oszałamiająca wartość (konkurencja potrafi mieć o około 200 kg więcej), jednak odniosłem wrażenie, iż producent podał ją z dość dużą rezerwą.
Jak przystało na samochód użytkowy, Sprinter tłumi sportowe zapędy w zarodku, zaś na pusto jest dość sztywny i głośno wybiera dziury. Jest też podatny na podmuchy wiatru, choć w tym przypadku pomaga system zapobiegający nadmiernym przechyłom bocznym. Skrzynia zmienia biegi zazwyczaj płynnie, choć czasami zdarza jej się pogubić i szarpnąć. Po załadunku samochód spisuje się już znacznie lepiej, jeśli chodzi o wybieranie dziur, ale to już typowa cecha dostawczaków. Jest też stabilniejszy.
Średnie zużycie paliwa oscyluje w graniach 9,5-10 l/100 km, co zważywszy na gabaryty i możliwości przewozowe samochodu jest dobrym wynikiem. Co więcej, jest to bardzo zbliżony wynik do danych fabrycznych (9,6 l/100 km według cyklu WLTP). Jednocześnie dzięki zastosowaniu zwiększonego baku o pojemności 92 litrów (849 zł) zasięg oscyluje wokół 1000 km. Muszę jednak wspomnieć, iż z racji na bardzo silny wiatr na autostradzie nie przekraczałem 120 km/h. Jadąc 140 km/h trzeba się liczyć z wynikami zbliżonymi do 11 l, zaś jazda na niedogrzanym silniku na krótkim dystansach oznacza wartości wynoszące 12 l/100 km.
Zaskakująco łatwe okazuje się manewrowanie tym kolosem. Pomaga w tym mocno wspomagany układ kierowniczy, a także kamery 360 stopni (3965 zł) z dobrej jakości obrazem i widokiem na opcjonalny stopień z tyłu pojazdu (299 zł), a także czujniki parkowania z przodu i z tyłu. Bardzo pomocne są też lusterka sferyczne, w których dolne lustro zapewnia widok na martwe pole i pomaga przy podjeżdżaniu pod krawężniki.
Mercedes Sprinter cena
Mercedes Sprinter w testowanej wersji startuje od około 159 887zł. Nie jest to zła cena zważywszy na możliwości samochodu. Podobnie kosztuje konkurencyjny Volkswagen Crafter z dieslem o mocy 140 KM (151 990 zł), jednak oferuje on w tej kwocie manualną skrzynię, za to dodaje napęd 4x4. Z kolei Renault Master startuje od niecałych 110 tys. zł za wersję średnią z silnikiem 2.3 dCi o mocy 145 KM. Testowany egzemplarz Sprintera 314 CDI Furgon wraz ze wszystkimi opcjami wyceniono na 196 661 zł.
Mercedes Sprinter w ofercie Nowydostawczy.pl
W ofercie Nowydostawczy.pl znajdziecie kilka egzemplarzy fabrycznie nowych Sprinterów, wyposażonych już w najnowszy 2-litrowy silnik diesla. Występują one w różnych wersjach nadwoziowych, zarówno jako furgon jak i plandeka lub w elektrycznej odmianie eSprinter o mocy 116 KM. Niektóre z egzemplarzy są dostępne od ręki, każdy jest oferowany ze sporym upustem sięgającym nawet 11% względem ceny katalogowej.
Sprawdź ofertę furgonów Mercedesa> Mercedes Sprinter furgon
Pora na podsumowanie
Mercedes Sprinter w najnowszym wydaniu okazał się dopracowaną i przemyślaną konstrukcją, która oferuje szereg udogodnień zarówno z zakresu komfortu i bezpieczeństwa, jak i tych praktycznych. Pojemna paka, sprawny i oszczędny układ napędowy oraz elementy wyposażenia rodem z osobowych modeli Mercedesa są jego dużymi atutami. Zastosowanie przedniego napędu poprawiło praktyczność pojazdu, zaś kabina wciąż pozostała przestronna, choć dwóm pasażerom może nieco brakować miejsca na szerokość. Cieszy też dopracowana ergonomia, nie licząc paru drobnych wpadek, a także łatwość w manewrowaniu. Owszem, czujniki są mocno nadwrażliwe, ale można do tego przywyknąć. Dodajmy do tego całkiem atrakcyjny design i konkurencyjną cenę, a otrzymamy naprawdę ciekawy samochód dostawczy.